piątek, 19 kwietnia, 2024

Casting na pracownika

Chce wam coś opowiedzieć… Skończyłem liceum i chciałem sobie znaleźć pracę – jako zajęcie i żeby mieć kilka swoich groszy do własnej dyspozycji.

Znalazłem na portalu swojego miasta kilka ofert to dzwonię i się pytam, czy aktualne – i za każdym razem ta sama odpowiedź.

„Dzień dobry, czy ogłoszenie o prace na stanowisku x aktualne jest?”
„Tak, a wyslał Pan CV”
„Nie”
„To proszę wysłać i jak się z nim zapoznamy to MOŻE się odezwiemy do Pana”

I tak z 15 razy. Powysyłałem te CV w którym de facto wielkie g*wno jest (udało mi się przypomnieć o jakichś kursach, prawo jazdy etc. ale konkretów w zasadzie żadnych). Stanowiska oczywiście denne i nieambitne, pieniądze gówniane i perspektywy rozwoju żadne.

Odezwali się z powrotem z jednego miejsca, że chcą ze mną się umówić na rozmowę rekrutacyjną (zaznaczam, że oba stanowiska były pracą czysto fizyczną, zero umysłówki).

Idę, a tam k*rwa jakiś casting. Myślałem, że zaraz wyskoczą z ukrytą kamerą i okaże się, że to jakiś ponury żart. Ze mną czekało kilkanaście osób, rozmowa trwała z 15 minut.

Podczas niej padały jakieś kretyńskie pytania pseudokorpo typu „Gdzie Pan widzi się w naszej firmie za 10 lat?” lub „Jeśli wygrałby Pan 10 milionów złotych na co by je Pan wydał”. Ludzie złoci. Na robola takie pytania 😂 Przecież to są jakieś herezje.

Oczywiście nie dostałem się dalej w rekrutacji, bo zapewne znaleźli kogoś młodego z wieloletnim doświadczeniem w pracy fizycznej komu pasuje mniej niż najniższa krajowa i warunki dość śmieciowe. Co ciekawe, podczas rozmowy było mówione, że nawet jeśli mnie nie wezmą to zadzwonią, żebym wiedział na czym stoję. Zadzwonili? Ależ skąd. W d*pie mają ludzi, po takim czymś widać kim dla nich jest pracownik.

Następny telefon… Praca W restauracji. Aplikowałem na kelnera, dzwoni właściciel
I mówi, że kelnerki już ma, ale jest wolne stanowisko robienie pizzy. Mówię że jeśli chodzi o gastronomię a zwłaszcza o robienie pizzy według sztuki jestem całkowicie zielony. Właściciel na to, że mnie wyszkolą, i gadka gadka i dałem się namówić na próbę.

Obowiązków jak stąd do Japonii … Przygotować wszystko, rozpalić, piec, przygotować i spreparować składniki, na bieżąco robić ciasto, potem jak zamówienia zaczną spływać to robić te pizze, piec je i je spakować, przyjmować dostawy drzewa, zamawiać produkty itd itd. Nie ma czegoś takiego jak przerwa, stoisz na nogach przez 10 godzin, dobrze, chociaż że nie pale to nic mnie nie ciągnęło.

Wszystko byłoby mniej lub bardziej do przełknięcia, ale nie za mniej niż najniższą krajową. Byłem zmuszony podziękować. Taki plus, że pracodawca nie robił wielkiego castingu, nie zadawał kretyńskich pytań i nie robił wielkiego konkursu CV. I co ciekawe, w tym miejscu nie można było sobie przygotować takiej pizzy dla siebie, żeby zjeść na przerwie, w zasadzie czegokolwiek z menu nie można było. Szefostwo jasno podkreślało, że nie ma na to przyzwolenia i że pracownicy nie mogą jeść niczego „firmowego”. Jedzenie trzeba było przynosić własne (mama miała epizod, w którym pracowała w gastronomii i tam nie było takich zasad, była wolna amerykanka i jak byłeś głodny to robiłeś sobie to, co chcesz i szefostwo nie miało z tym żadnego problemu). O zniżkach pracowniczych czy coś nie ma nawet mowy.

Po przygodzie w restauracji dzwoni do mnie rekruterka z pierwszej rozmowy, pyta się mnie czy jestem dalej zainteresowany. Coś we mnie pękło, nie wytrzymałem i powiedziałem jej, że chyba jest niepoważna i że drwi sobie z ludzi, i że miała dać znać do określonego terminu.

Wydawałoby się człowiekowi, że jak wejdzie na Olx, ustawi lokalizacje i zobaczy ileś set ofert pracy to, że na pewno coś znajdzie bez problemu. Otóż jeśli chodzi o znalezienie pracy to nasz kraj jest sto lat za …. (Za granicą nie ma takich cyrków i chorych jazd, jakie są tutaj przy szukaniu pracy, mieszkałem większość życia za granicą i różnica jest kolosalna).

Tak jak kupno uczciwego używanego auta, tak też znalezienie względnie normalnej pracy w tym kraju to męka 😂

Życzę każdemu, kto szuka pracy, aby ją znalazł!

Pozdrawiam!

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

2 KOMENTARZE

  1. „Skończyłem liceum i chciałem sobie znaleźć pracę ”

    „Za granicą nie ma takich cyrków i chorych jazd, jakie są tutaj przy szukaniu pracy, mieszkałem większość życia za granicą i różnica jest kolosalna”

    Hahah, a ludzie myślą jak zwykle że taki gosteczek sobie wszystko serio i prawdę XD

  2. Naprawdę sądziłeś, że umysłowe i ambitne zajęcie można mieć po liceum? 😀 ogólnokształcącym? Sto razy lepiej skończyć zawodówkę i kurs na coś fajnego: glazurnik, operator maszyn ciężkich, że o spawaczu nie wspomnę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE