czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaNewsyPensje nauczycieli poniżej najniższej krajowej

Pensje nauczycieli poniżej najniższej krajowej

Pensje początkujących nauczycieli zależnie od przygotowania zawodowego wynoszą obecnie 3424 zł lub 3329 zł. Brutto. Jest to wprawdzie podstawa, do której dochodzą dodatki, jednak stanowią one zdecydowanie mniejszą część wynagrodzenia. Od stycznia 2023 najniższe wynagrodzenie w Polsce wynosi 3490 zł brutto. Oznacza to, że obecnie nauczyciel po studiach w podstawie zarabia mniej.

Pamiętajmy, że w połowie roku czeka nas kolejna podwyżka minimalnej płacy, która ma wówczas wynieść 3600 zł brutto. Wskazuje się, że po aktualizacjach pensje początkującego nauczyciela mają wynieść 3691 zł brutto.

Co nieznacznie przewyższy najniższą krajową. Jednak w obliczu takich sum i jedynie stopniowo rosnących zależnie od posiadanego stanowiska i kwalifikacji, nie dziwi, że coraz więcej osób odchodzi z zawodu, a nauczycieli zaczyna brakować.

Niskie zarobki nie zachęcają do wybierania dla siebie takiej drogi zawodowej, nawet jeśli ma się powołanie do nauczania. Sam zawód jest wyjątkowo trudny i wymagający, a jak się okazuje jeszcze nie najlepiej wynagradzany.

Kompetencje nauczycieli kształtują kolejne pokolenia, jednak obecnie wydaje się, że jeśli nie zajdą daleko idące zmiany, które nie tylko podniosą pensje dla tej grupy zawodowej, ale również pomogą odciążyć samorządy w finansowaniu oświaty, to za jakiś czas nie będzie miał kto uczyć dzieci w szkołach. Obecnie wielu jest emerytowanych nauczycieli, którzy podtrzymują cały system, ale ich siły również są na wyczerpaniu.

Przez pewien czas pomocne były środki unijne, jednak obecnie duża część z nich pozostaje zamrożona, co odczuwa również silnie edukacja w naszym kraju. Co czeka polskie szkoły w najbliższych latach?

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

7 KOMENTARZE

  1. Kończyć podstawówkę i do roboty kurna, albo dzieci rodzić. Gdzie tam oświata. Jeszcze się motłoch wyedukuje i głosować będzie nie tak jak trzeba. Do pracy, do kościoła i cicho tam siedzieć i nie narzekać.

  2. Niby jest wspomniane w artykule, że to tylko kwota podstawy i żaden nauczyciel tyle nie zarabia (chyba, że na niepełny etat), ale warto też zaznaczyć, jaka w przybliżeniu jest wartość tych dodatków. Kto pracuje za państwowe pieniądze ten wie, że odcinek z pensji to grosze, a pit pokazuje dopiero realne zarobki. Pensja jest nędzna, bo państwowa, ale są nagrody liczone w tysiącach (kilka razy w roku), wysługa lat, trzynastka, grusza. Jakoś nie dziwi mnie, że w necie szaleją zdjęcia odcinków z pensji nauczycieli, a pitu nikt nie pokazuje. Nauczyciel na pełnym etacie, nawet bez nadgodzin zarabia więcej niż mówi. Może to nie jest w 10, 20 tys., ale czasem, jak ma się dobrego dyrektora, to niewiele niektórym brakuje. Bardziej szkoda mi młodych lekarzy niż nauczycieli.

    • Nauczyciel z 10 letnim stażem z dodatkami na rękę wyciąga około 4k-4.5k, nagrody liczone w tysiącach to bajka.
      A co do współczucia… nie będzie młodych lekarzy bez dobrych nauczycieli.

    • „Kto pracuje u Janusza biznesu ten wie, że odcinek z pensji to grosze i nawet PIT nie pokazuje realnych zarobków. Pensja jest nędzna bo jest 'na stole’ ale są pieniądze POD STOŁEM liczone w tysiącach (kilka razy do roku). Każdy pracownik na pełnym etacie, nawet bez nadgodzin, zarabia więcej niż mówi. Może to nie jest 10-20 tysięcy ale czasem, jak ma się dobrego dyrektora, to niewiele niektórym brakuje”

    • Wedlug tego co znalazlem w internecie, wysluga lat dla nauczycieli zaczyna sie dopiero od czwartego roku pracy i wynosi 1% za kazdy rok pracy – wiec nie dotyczy nauczycieli POCZATKUJACYCH.

      Poza tym, twierdzisz, ze nikt nie pokazuje PIT-u a jednak jakims magicznym sposobem TY wiesz o tym, ze nauczyciele dostaja „nagrody liczone w tysiacach kilka razy do roku”? Acha, jasne… No i oczywiscie bajeczki o „dobrych dyrektorach”… Oczywiscie jest mozliwe, ze NIEKTORZY nauczyciele dostaja takie nagrody od NIEKTORYCH dyrektorow, bo maja rozne ukladziki – rodzinne, personalne, polityczne itd. Ale to tak jakbys ocenial caly polski rynek pracy u „Januszy biznesu” po nagrodach i pensjach jakie dostaja ich koledzy, rodzina i kochanki.

    • …… i z tego to powodu nikt przy zdrowych zmysłach nie pracuje w oświacie.

      Jestem właśnie takim przypadkiem. Teoretycznie za godzinę grosze a w praktyce – na PIT-cie – też szału nie było. W rezultacie zamknąłem ten etap w swoim życiu, zmieniłem prace (prywatna firma) i teraz PIT wygląda względnie. Do tego udzielam korepetycji.

      Pracę w oświacie należy traktować w kategoriach hobby a nie realnego zawodu przynoszącego profity. Takie są fakty i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE