Cześć! Może kojarzycie posty na FB i OLX dotyczące pracy jako przedstawiciel handlowy w branży zdrowotnej ze stawką 5.000, dla najlepszych 20.000zł/msc netto?:D
Ja niestety, jako biedny człek od razu po skończonych studiach wysłałem moją CVke do takiej oto firmy…
Po dwóch minutach od wysłania CV dostałem telefon od rekrutera 😛 Po długiej rozmowie wyszło na to, że to praca marzeń a chłop nawet nie czytał mojej CVki, co dziwniejsze, była to sobota godz. 18
Praca miała polegać na serwisie mat masujących u umówionych klientów, krótkie szkolenie w Gdyni, ponieważ jest tam najlepszy ,, technik”. Dodam, że jestem z W-wa. Powiedziałem ,, rekruterowi”, że namyślę się, i oddzwonię jutro rano z potwierdzeniem.
Przez całą noc zastanawiałem się, rano wstaje, a tu dzwoni mój rekruter (godzina 6:45). Myślę- dobra, przecież takie pieniądze są warte uwagi, a tylko idiota by nie skorzystał, a wypadałoby pokazać rodzicom, że ich wydane pieniądze na moją naukę nie poszły w las 😃. Niedziela wieczór, dzwonie do rekrutera obgadać szczegóły, dowiedziałem się tyle, że firma opłaca nocleg w wysokości 100 POLSKICH ZŁOTYCH BRUTTO. Red lamp, gdzie ja znajdę nocleg w sezonie w Gdyni za stówkę? Dostałem numer do osoby, która ma mnie szkolić z elektrotechniki tych mat, umówiłem się z typem w Gdyni pod domem klienta na godzinę 7:45. Dowiedziałem się, że za paliwo mam brać FV, jest w pełni zwracane.
Poniedziałek rano, a bardziej jeszcze noc. Jadę na miejsce 400km od domu, spotykamy się na miejscu z ,, technikiem” Na pierwszy rzut oka zobaczyłem, że raczej technik nie jeździ z odkurzaczami i garnkami zapakowanymi po sam dach w białej skodzie fabii, red light i się go pytam, jak nasza praca będzie wyglądać, ponieważ nic się nie dowiedziałem. Po krótkiej rozmowie wyszło na to, że w ramach ,, wymyślonego serwisu mat masujących, kupionych przez starsze osoby, bierzemy miernik elektryczny i niby coś tam ustawiamy, a przy okazji sprzedajmy im garnki ITP”.
Myślę sobie, no praca słaba, ale za taki piniondz to tylko głupi by nie skorzystał. Na szkoleniu dawałem z siebie całe 30%, póki nie przyszło do sprzedaży. Jesteśmy pod domem innego klienta. Małżeństwo, na oko 80 lat, dom może maksymalnie 30m2, standard niski, małżeństwo mocno schorowane. Czas serwisu, coś tam grzebie śrubokrętem przy tej macie, przykładam telefon, mówię, że naprawione. Nagle mój technik zniknął, myślę sobie, pewnie telefon albo potrzeba z toalety. Mijają 3 minuty, wchodzi chłopak z odkurzaczem (takim kupowanym za 50zł), najtańszym ozonatorem, i garnuchami. Wciska Państwu te rzeczy, odkurzacz od niego kosztował 7900, ale po starej znajomości sprzeda im go za 4000. Niestety Państwo się zdecydowali. Na kredyt od firmy. Finalnie do zapłaty? 11k.
Coś wtedy we mnie pękło. Jak można naciągać starsze osoby? Wychodzę z typem, mówię mu, że już się wszystkiego nauczyłem, na mnie pora. Pyta się, czy zostanę w tej pracy?
Mówię, że do przemyślenia. Wróciłem do domu, zadzwoniłem do biura o zwrot kosztów za paliwo podparte fakturami, kazali wysłać mi FV emailem. Wysłałem. Dwa/trzy tygodnie zero odzewu, dzwonię. Odbiera jakaś baba, mówi, że postara się załatwić to w tym tygodniu, oznajmiam jej, że jeśli nie będzie pieniędzy na moim koncie za paliwo, wchodzimy na drogę sądową.
Poniedziałek rano, hajsu brak, dzwonie znów. Zero kontaktu. Znalazłem w internecie po NIP nazwę firmy z adresem. Firma krzak- dosłownie, na tym adresie było zdjęcie lasu 😃
Wysłałem im pismo drogą pocztowa o spłatę długu, w innym wypadku wejdziemy na drogę sądową, mają czas do 21.08. Hajsu brak, założyłem sprawę w sądzie. Dzisiaj mamy 23.06.2022. Wczoraj wygrałem sprawę, pieniądze muszą mi zwrócić, a wyszło na to, że firma robiła wałki podatkowe, oraz naciąganie osób (lewe kredyty, handel kradzionymi sprzętami)
Wniosek? Pamiętajcie, żeby walczyć o swoje, jeden na dziesięciu może coś ugra, ale warto 🙂
