piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowiePraca w budce z goframi i lodami

Praca w budce z goframi i lodami

Rok 2018. Ja, młoda i głupia zaczęłam poszukiwania pracy po maturach. Trafiłam na prace w budce z goframi i lodami. Nie miałam książeczki sanepidu, ale pracodawcy jakoś to nie przeszkadzało. 10zł na godzinę, miały być duże napiwki (okazało się, że nie).

Problemy zaczęły się już po tygodniu jak miałam dostać pierwszą wypłatę. Otóż nikt mi nie pokazał i nie wspomniał nawet słowem o liście, na którą miałam się wpisywać. Oczywiście po przekrzykiwaniu się z szefem dostałam pieniądze i łaskawie pokazano mi listę.

Wytrzymałam w tym miejscu aż miesiąc, podczas którego byłam w ciągłym szoku, że sanepid pozwala temu miejscu działać. W mojej budce co chwile pojawiały się pająki, szafka prawie spadła mi na głowę, a brud był niedoczyszczalny. Dodatkowo cierpiałam na brak umowy, która ciągle się drukowała.

Przy okazji dowiedziałam się również jak traktowani są kelnerzy, którzy nie mają nawet prawa nic zjeść podczas pracy, a szef grozi im, że jak nie będą oddawali części napiwków to je opodatkuje.

Jeśli ktoś dostał umowę to miał tam wyższa składkę niż w rzeczywistości.

Po tej jakże niesympatycznej pracy zgłosiliśmy wszyscy szefa do pipu. Jednak to nie był koniec tej przygody. Ziomek prosił, żeby kelnerzy podpisali i wysłali mu fałszywa ewidencje godzin kiedy przyszło do spraw związanych z Pitem. Ja jakimś cudem dostałam zwrot podatku, więc wychodzi na to, że mój szanowny szef podrobił mój podpis gdy się zaczęło palić pod dupą.

Po tym wszystkim dostał też wrzodów żołądka i zalał knajpę, żeby wyłudzić odszkodowanie.

Nie wiem jak ten lokal jeszcze działa, ale nie polecam miejsca szczycącego się najlepszym tatarem w jeleniej górze.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE