sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaNewsyWywiozła ciało pracownika do lasu, a wcześniej gdy umierał nie wezwała karetki...

Wywiozła ciało pracownika do lasu, a wcześniej gdy umierał nie wezwała karetki – w sprawie jest już prawomocny wyrok

Zarzut nieudzielenia pomocy, choć początkowo prokuratura oskarżała Grażynę F. o nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny. W sądzie w Poznaniu zapadł już prawomocny wyrok w sprawie.

Dlaczego szefowa nie udzieliła pomocy pracownikowi z Ukrainy i zabroniła tego również innym zatrudnionym w firmie?

Kuriozalna sytuacja – jak doszło do śmierci mężczyzny?

Mężczyzna pochodził z Ukrainy miał żonę i troje dzieci. Sytuacja miała miejsce w firmie zajmującej się produkcją trumien w województwie Wielkopolskim, w miejscowości Jastrzębsko Stare. Problemem dla jego pracodawczyni okazał się fakt, że zatrudniała na czarno. W związku z tym postanowiła nie ratować życia. Wasyl Czornej miał 36 lat, pochodził z okolic Śniatynia na zachodzie Ukrainy.

Jak ustalono w przebiegu śledztwa dramatyczne wydarzenia miały miejsce 12 czerwca 2019 roku.

Wówczas Wasyl zasłabł i dostał drgawek na terenie zakładu stolarskiego, w którym pracował. Co istotne w zakładzie było wówczas wyjątkowo gorąco, a w powietrzu unosił się pył oraz opary farb i olejów. Gdy Czornej zasłabł właścicielka firmy 54-letnia Grażyna F. Zabroniła innym pracownikom wzywać pogotowia, gdyż obawiała się konsekwencji, jakie mogłaby ponieść na skutek zatrudniania Ukraińców na czarno.

Wywiezienie zwłok

Zamiast wezwać pomoc medyczną, co jak najbardziej mogła zrobić – jak słyszymy w uzasadnieniu sądu do wyroku – podała umierającemu mężczyźnie jedynie wodę i poduszkę pod głowę. Gdy zmarł wywiozła jego ciało do lasu. Zwłoki znaleziono 125 km od zakładu, pod Węgrowcem.

W przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że Wasyl zmarł na skutek niewydolności krążeniowo- oddechowej. Jednak mimo dalszych badań nie udało się ustalić jej przyczyny.

Wyrok dla pracodawcy

Pierwszy wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w Nowym Tomyślu, skazywał on kobietę na rok i 10 miesięcy więzienia oraz 8-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, która wiąże się z zatrudnianiem pracowników. Następnie sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Poznaniu, który utrzymał karę więzienia, ale podwyższył zakaz do 12 lat.

Za mała kara?

Pełnomocniczka rodziny Wasyla adwokat Iryna Myzyna uważa, że kara jest zdecydowanie za niska. Dodatkowo wskazuje, że Sąd nie przyznał rodzinie żadnego odszkodowania. Jednak Sąd miałby możliwość przyznania nawiązki rodzinie, jeśli skazanie dotyczyłoby nieumyślnego spowodowania śmierci – taki zarzut pierwotnie przedstawiła prokuratura, jednak już w Sądzie Rejonowym zapadła decyzja, że kobieta jest winna jedynie nieudzielenia pomocy.

Pomoc dla rodziny zmarłego

W roku 2019, gdy miały miejsce tragiczne wydarzenia, z pomocą konsula honorowego Ukrainy Witolda Horowskiego zorganizowano zbiórkę, której celem było wsparcie dla żony i trójki dzieci, które zostały bez ojca.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE