Dziadtrans rządzi się własnymi prawami i nie spodziewałem się niczego innego zaczynając pracę jako dostawca . Jednak gdy wyjeżdżałem z bazy rano kierownictwo januszexu zafundowało mi listę specjalnych zadań na dziś wprost od jaśnie oświeconego z gabinetu.
Teoria była prosta – Po rozwiezieniu towaru udać się do hurtowni po zamówione materiały biurowe, w sumie 2 palety różnych papierów i ręczników oraz paleta papieru toaletowego. Jednak zabawa zaczęła się przy specjalnej liście zakupów samego Janusza , gdyż po co mu ruszać z domu dupę jak to kierowca może mu zrobić zakupy dla dzieci jak i tak jest na miejscu.
I tak spędziłem jeszcze półtorej godziny latając między regałami i szukając tych konkretnych miśków dla jego latorośli , samochodzików, piłek i farbek dla pani Dyrektor bo i ona do zamówienia się dołączyła.
Morał jest taki że dzień pracy trwał dla mnie 13h a następnego dnia zamiast prostego dziękuję , dziad po zobaczeniu paragonu pytał o 14 groszy reszty .
Mam nadzieję, że nadgodziny mu policzyłeś bo za takie płakanie w internecie bez szacunku do siebie to jeszcze parol się należy…