Standardowa sytuacja w tej firmie jak i w wielu innych w tej branży.
5 tirów gratów do rozładowania.
-ale to, co Szefie widlaka nie zamówiłeś?
-no a po co? Przecież jest nas tyłu, no chodźcie chodźcie.
Tak sam jest fajnie jak trzeba postawić w pion jakieś długie elementy wyspawane z profili i o kręcone płytą. Powiedzmy, że miały około 6 metrów długości, ważyły naprawdę dużo skoro do obciążenia każdego potrzeba było bodaj 2 palet bloczków betonowych przez swoje gabaryty też tworzyły niezłą dźwignię.
„-no chłopaki stawiamy do pionu”
„ale jak do pionu? A jakieś liny? Podnośniki?”
-ale przecież jest nas tylu, damy radę a jeszcze mamy nożycowy”…
Daliśmy radę, ale przez tego typu historie potem tworzą się przepukliny na kręgosłupie i pokruszone kręgi.