Pracowałam w jednym z najbardziej znanych sieci fast food. Przez rok. Kolejne pół roku leczyłam się psychiatrycznie
-jak tylko ktoś nie dotarł do pracy to w dzień wolny potrafili dzwonić o 4/5 rano czy przyjdę, jak nie odbierałam/mówiłam, że nie przyjdę do grozili wyrzuceniem
-na porządku dziennym były wyzwiska typu 'ty k**wo, leniu, NIEROBIE, upośledzeńcu’ zastraszanie, wyśmiewanie, personalne wycieczki przy wszystkich, aby upokorzyć pracownika
-standardowo 'na twoje miejsce mamy masę innych’
-jeżeli coś się wydarzyło i brałeś urlop na żądanie od razu byłeś traktowany jako ten gorszy, już nie wspominając o chorobowym, od razu był telefon z pretensjami
-na rok pracy dostaliśmy komplet ubrań, jeżeli coś Ci się poplamiło i podarło to tak chodziłeś, bo masz przydział na rok i chuj
-obgadywanie współpracownikow kiedy nie było ich w pracy
-buntowanie jednych na drugich
-trzaskanie drzwiami, rzucanie przedmiotami w złości przez kierownika
-karaluchy na kuchni i pluskwy w szatni
-raz pracownik prawie został pobity przez kierownika
I to wszystko za najniższą krajową
Yeeehew najgorsze doświadczenie w moim zyciu