sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieOperator maszyn CNC i januszex pełną gębą

Operator maszyn CNC i januszex pełną gębą

To był rok jakoś 2010, świeżo po ukończeniu liceum, zdaniu matury stwierdziłem, że pójdę zaocznie na studia i w międzyczasie będę pracował. Jako, że od dziecka miałem do czynienia z obróbką maszynową metali, ponieważ mój dziadek miał warsztat obróbkowy postanowiłem zrobić za własne pieniądze kurs operatora maszyn CNC.

Po tym kursie szukałem pracy i znalazłem: „Januszex” pełną gębą😎 Odpowiedziałem na ogłoszenie operatora plotera frezujacego, firma zajmowała się produkcją placów zabaw, zostałem zaproszony na rozmowę pokazano mi maszynę, typ obróbki itp, wszystko spoko, pieniądze też całkiem fajne, zdecydowałem się na współpracę.

Pierwszego dnia pierwszy szok, ponieważ kierownik poinformował mnie, że muszę mieć swoje ubranie robocze, byłem mocno w szoku, bo wiedziałem, że takie rzeczy zapewnia pracodawca.

Po tygodniu zostałem poinformowany, że przysługuje mi jeden darmowy, niepłatny dzień urlopu w miesiącu🤔 było to dla mnie dziwne i drążyłem temat z gościem, który pracował obok mnie i ten wytłumaczył mi, że ten jeden dzień jest na wizytę w urzędzie pracy, żeby „się pokazać”😃 potem okazało się, że nikt w firmie nie ma umowy i praktycznie codziennie kogoś nie ma, bo idzie „się pokazać”🧐 w firmie pracowało łącznie z 30 osób.

Po 2 tygodniach dowiedziałem się, że w sumie nie mam takiej ciężkiej pracy, młody jestem to mogę po 15 pomagać ładować auta na wyjazdy delegacyjne, początkowo godziny pracy były ustalane na 7-15. Z zaladunkiem schodziło 1.5-2 godziny, oczywiście płatne standardowo nie jako nadgodziny.

Po 3 tygodniach pytania „gdzie jest moja umowa” zostałem zaproszony na rozmowę do szefa. Tam dowiedziałem się, żeby się nie wychylać i dostanę złotówkę na godzinę podwyżki i żeby się zarejestrować w urzędzie pracy to zawsze dodatkowo 8 stówek wpada i wszyscy tak robią nawet kierownicy. Wywaliłem oczy, bo nie wierzyłem, że gość mi to mówi prosto z mostu 😃

Jednego dnia też pamiętam wielką awanturę, bo ITD złapało Iveco z naszej firmy przeładowane jakieś 3 i pół tony i trzeba było jechać przekładać wszystko na dwa dodatkowe auta😃 ostatecznie popracowałem tam 2 miesiące, w międzyczasie znalazłem normalną firmę obróbkową ze wszystkim na legalu.

Poczekałem grzecznie do wypłaty i po odebraniu pieniędzy poinformowałem, że dziś jest mój ostatni dzień pracy i jutro nie przychodzę 😃 mało nie zostałem zlinczowany słowami „co ja sobie myślę”, „za kogo ja się uważam’ itp.

Obecnie nie mam pojęcia czy firma jeszcze istnieje, ale to co się tam działo do tej pory wspominam z uśmiechem na ustać jako podręcznikowy przykład „Januszexu” 😃

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE