sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaPiekielni szefowiePraca kierowcy u Janusza transportu

Praca kierowcy u Janusza transportu

Pracowałem w tej firmie sześć miesięcy (o sześć za dużo) jako kierowca busa w transporcie międzynarodowym.

Początek:

Po rozmowie o pracę podpisalem umowę o pracę na czas określony trzy miesiące na placu od mechanika dostałem kluczyki do klamota (bo samochodem tego bym nie nazwał) stary renault master z przebiegiem 800 000 kilometrów, mały zestaw kluczy i łańcuchy na koła. Pojechałem w trasę i za trzy dni wróciłem na lawecie (kierowcy busów wyjeżdżają najczęściej na trzy tygodnie). Samochód został naprawiony i ponownie wróciłem na trasę pierwszy i ostatni raz bez kłopotów.

Januszowanie czas start!!!

Po powrocie przyszedł czas na wypłatę i dostałem o 500 złotych za mało szef obciął mi wynagrodzenie tłumacząc to zbyt dużym spalaniem 10 litrów na sto kilometrów. Mijały miesiące i ciągle gadka o spalanie. Gdy zapytałem go przed zimą o opony zimowe to stwierdził że jeździmy głównie do Anglii i założy opony wielosezonowe (nalewki oczywiście) opona eksplodowała i miał do mnie pretensje że źle rozłożyłem towar na pace (taaaa jak rozłożyć jedną wielką skrzynie długą na cały samochód) miarka się przebrała gdy zwolnił mechanika. Pojechałem ostatni raz w trasę u tego dziada i na ostatniej trasie pękła tarcza hamulcowa i dziad do mnie z pytaniem, czy wrócę do Polski na kołach, bo on nie wykupił assistance dla oszczędności. Stałem osiem dni pod Frankfurtem nad Menem czekając na lawetę, gdy w końcu przyjechał po mnie jakiś Ukrainiec lawetą z wypożyczalni.

Spedytor Menda

Inaczej tej osoby nazwać nie mogę jak Menda karierowicz, który chce z tego burdelu wyciągnąć jak najwięcej hajsu. Jadąc z Polski do Anglii na strzała bez spania dotarłem na czas i po dwudziestu godzinach jazdy pospałem trzy godziny

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE