czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieStraszenie zwolnieniem za urlop na żądanie

Straszenie zwolnieniem za urlop na żądanie

Kiedyś pracowałam w jednym z popularnych marketów. Lubiłam tę pracę, sama z siebie zostawałam o wiele dłużej niż mogłam sobie wpisać w grafik, oczywiście za free, bo mając 3/4 etatu wpisać mogłam jedynie 2 godziny dłużej, a te 2 czy 3 godziny dodatkowe były charytatywne. Ale to był mój wybór, więc do nikogo pretensji nie miałam.

W końcu przyszedł moment, gdy pilnie potrzebowałam dzień wolny. Akurat wtedy miałam na 15:00, więc przed 8:00 zadzwoniłam do kierownika i poinformowała go, że dzisiaj nie mogę przyjść. Gość zaczął mnie straszyć wypowiedzeniem.

Wkurzona pojechałam do pracy, wpadła do niego i po raz kolejny informuje, że nie przyjdę, że biorę dzień na żądanie. Znowu tekst o tym, że mnie za to zwolni, więc mówię mu, że ok, tylko aby dał mi uzasadnienie zwolnienia na piśmie, abym mogła go szybciej pogrążyć w sądzie. Wyszłam.

Pracy nie straciłam, ale po miesiącu złożyłam wypowiedzenie, a od tamtej rozmowy nie zrobiłam już nawet 5 minut nadgodzin.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE