sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieDyskryminujący i agresywny kierownik

Dyskryminujący i agresywny kierownik

Wszystko działo się w Wielkiej Brytanii w latach 2016-2017, kiedy zmęczony po liceum i maturze postanowiłem wyjechać na gap year. Zatrudniłem się w hotelu w angielskim miasteczku na stanowisku kelnera. Stawka minimalna, ale przysługiwało mi mieszkanie pracownicze z dwiema innymi osobami za 160 funtów miesięcznie + trzy posiłki dziennie z hotelowej kuchni za darmo, więc koniec końców i tak mi się opłacało.

I tak żyło mi się całkiem spoko, dopóki nie odszedł stary manager restauracji i zatrudniono nowego. Abilio, Portugalczyk, podobno masa doświadczenia w branży (potem okazało się, że połowa rzeczy z jego CV to kłamstwa).

Jego zadaniem było pilnowanie dobrego wizerunku restauracji, jej kontrola i promowanie – cokolwiek to znaczy. W praktyce wyglądało to tak, że na wstępie zażądał rewolucji w całym hotelu niczym Magda Gessler. Tyczyło się to zarówno zachowywania kelnerów (że niby mamy złą postawę ciała i nie tak nosimy talerze), jak i dekoracji i ogólnego wyglądu lokalu.

Kierowniczka hotelu stwierdziła, że trzeba go przystopować dopiero w momencie, gdy chciał wyburzać ściankę oddzielającą bar od restauracji „żeby było bardziej przestrzennie” :V Abilio musiał zatem zgasić trochę swój entuzjazm co do architektury wnętrz i w zamian za to przeniósł go całkowicie na pracowników.

Nasz hotel był bardzo tolerancyjny pod wieloma względami i wśród załogi nie brakowało zarówno osób LGBT otwarcie się do tego przyznających (niektórzy recepcjoniści nawet nosili czasem koszule w tęczę itd.), jak i osób kolorowych i różnego pochodzenia etnicznego. Byłem sobie raz w stillroomie zrobić kawę i mój kolega Kieran, Anglik irlandzkiego pochodzenia, typowy rudzielec, piegi, złotawa skóra i ogólnie te klimaty, rozmawiał akurat z Abiliem i weszli do stillroomu nie zauważając mnie, bo stałem sobie pod ścianką za wielkim dyspenserem. Abilio mówił Kieranowi, że powinien przefarbować włosy na blond albo brąz, bo rudy jest bardzo nieprofesjonalny XD (warto tu dodać, że Kieran był z recepcji i w żaden sposób nie podlegał pod Abilia). Parę dni później z powodu interwencji Abilia recepcja przestała nosić te swoje tęczowe koszule.

Potem przyszła pora na mnie. Zaczął krytykować wszystko, co robię, od tego jak rozmawiam z klientami (wielu z nich było stałymi bywalcami i byłem z nimi bardzo na luzie, jak znajomi) do tego, w jaki sposób zamykam restaurację. Ogólnie chciał, żebym po zamknięciu robił jeszcze za sprzątacza i mył pod zlewami itd., co wydłużyłoby moją pracę tam o półtorej godziny (raz się zgodziłem i wyszło właśnie tyle). Odmówiłem, to była chryja, że nie szanuję tego biznesu i podważam jego autorytet XD Następnego dnia chodził za mną krok w krok, podglądając, co robię, i, niespodzianka, tylko czekając, do czego będzie mógł się przywalić.

I przywalił się w końcu do tego, że na bufecie wykładam płatki śniadaniowe w „nieodpowiedniej” według niego kolejności. Wkurzyłem się, bo jak można pracować w takich warunkach i z takim bucem, który ci ciągle jojczy, i powiedziałem, żeby się ogarnął, bo utrudnia pracę mnie i wszystkim wokół (oczywiście starałem się być w miarę grzeczny, bo to jednak manager). Najpierw zrobił wielkie oczy, po czym warknął do mnie „jeszcze raz takie coś, to rozwalę ci głowę o ścianę”. Zdębiałem, nie wierząc w to, co właśnie usłyszałem. Chwilę później zdjąłem fartuch i wyszedłem z pracy, bo nie wyobrażałem sobie, jak mam pracować z człowiekiem, który właśnie groził mi pobiciem.

Następnego dnia poszedłem do kierowniczki hotelu i wyłożyłem kawę na ławę, ogólnie babka wiedziała, że Abilio to trudny człowiek, bo dostawała już skargi od innych pracowników, m.in. o tym farbowaniu włosów i zapędach do wyburzania ścianki.

Powiedziałem jasno, że nie będę tak pracował i albo Abilio stąd odejdzie, albo ja. Niestety Kate (kierowniczka hotelu) chyba nie wzięła sobie moich słów do serca, bo siedziałem u nich w pracy cały rok (rzadko się to zdarzało, poza tym byłem na stanowisku head waiter, czyli de facto to ja ogarniałem całą restaurację) i zwyczajnie nie sądziła, że tak po prostu sobie odejdę. Ale jak następnego dnia zobaczyłem, że Abilio dalej maltretuje psychicznie pracowników, wróciłem do Kate i wręczyłem jej list rezygnacyjny. Biedna kobieta była w szoku i próbowała mnie namówić, żebym zmienił zdanie i został jeszcze choćby miesiąc, ale naprawdę miałem już dość wielkiego jegomościa z Porto, więc zrobiłem wypad i tyle mnie widzieli.

Miesiąc później dowiedziałem się od Kierana, że restauracja po moim odejściu zaczęła przynosić straty, bo cały zespół się posypał. A Abilia wyj*bali po tym, jak jakaś recepcjonistka doniosła, że ją molestuje. Właśnie wtedy też okazało się, że jego doświadczenie w CV jest podrobione:V

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE