sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieJanusz złodziej kanapek

Janusz złodziej kanapek

Dorabiałam latem na kuchni w dużym ośrodku wypoczynkowy. Oczywiście na czarno. Stawka tak marna, że aż odechciewało się pracować, ale to był trudny czas i każdy grosz się liczył. Zmiany czasami po 14h.

Szef latem nie zapewniał nawet wody do picia a w kuchni wręcz pot lał się po plecach. O klimatyzacji można było tylko pomarzyć. Wodę czy śniadanie musieliśmy brać z domu. Szef był tak milutki, że jak zobaczył, że coś jest to bez pytania brał jak swoje(nawet kanapki które przynosiliśmy z domu!)

Potrafił też wsiąść parę łyków naszej kawy po czym jak gdyby nic odchodził. Kiedyś go upomniałam, że nie życzę sobie, żebym brał moje jedzenie. W odpowiedzi usłyszałam że mu żałuję xD

Więc odpowiedziałam, że traktuję go tak jak on nas. Oburzył się i powiedział, że od jutra nie muszę przychodzić. Tak więc zrobiłam. Przez kolejne dni dzwonił i pisał, żebym przyszła do pracy, bo nie ma nikogo na moje miejsce. Oczywiście olałam go.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE