czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieKoniec umowy i szok Anetki w HRach

Koniec umowy i szok Anetki w HRach

Mój szef bardzo lubi przedłużać sobie weekendy. Pod pretekstem wyjazdu do klienta nie ma go ani w piątki ani w poniedziałki. Pech chciał, że kończyła mi się umowa.

Tydzień przed końcem umowy nie było ani słychu ani widu o przedłużeniu umowy. Zdecydowałem się na wysłanie CV do okolicznych firm. Dostałem dużo lepszą propozycję od jednej z firm. W piątek poszedłem pogadać z liderem, że jest taka i taka sytuacja, oczywiście brak jakiejkolwiek reakcji.

W poniedziałek się upomniałem, że albo dostaję dużą podwyżkę i zostaję albo we wtorek widzimy się poraz ostatni. Jak się spodziewacie we wtorek wielki szok i lament pani „Anetki” z HR, że jak to tak można odchodzić bez wypowiedzenia, bez żadnego słowa uprzedzenia.

Zdałem jej tylko jedno pytanie, „a czy macie przygotowaną umowę, aby ją przedłużyć?”, otrzymałem odpowiedź negatywną, że kierownika nie było, nie miał kiedy podpisać, że nic nie wiedział, że mi się umowa kończy itp.

Tak, to był mój ostatni dzień w tej firmie.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE