Janusz nr 1 – poważny facet, żona, dzieci i oczywiście kochanka, której trzeba było znaleźć pracę. Została moją szefową, zaraz po tym jak z dnia na dzień Janusz zwolnił poprzednią dyrektorkę. Dziewczyna skończyła kurs z zakresu kadr i od razu została dyrektorem HR.
Janusz nr 2 – w akcie łaski oddał mi na użytek biura swój poprzedni, używany telefon. Nie wyczyścił SMS-ów i okazało się, że miał ognisty i obleśny romans z jedną z naszych współpracownic. Dodatkowo uwielbiał jeść przy moim biurku, a potem kazał mi po sobie sprzątać.
Janusz nr 3 – psychopata, uwielbiał się znęcać nad pracownikami. Losowo wybierał pracowników do zwolnienia, co chwilę podrzucał nowe, nierealne projekty, a każda minuta spóźnienia kończyła się u niego na dywaniku. Dyrektora działu, po 20 latach, pracy potrafił nazwać na głos na spotkaniu „śmieciem”.