sobota, 10 lutego, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieKierownik działu handlowego

Kierownik działu handlowego

Praca fajna, dobrze płatna wszystkie zabawki służbowe w tym autko nie golas tylko z lepszym silnikiem i bajerkami. Człowiek się sam musiał wszystkiego nauczyć, ale że to jarało (branża prawna) to z przyjemnością eksplorowało się wujka Google czy wykonywało częste i długie telefony do działu prawnego z prośba o rozjaśnienie pewnych zagadnień – w końcu klient decydował się na współpracę jak poczuł we mnie profesjonalistę.

Ale do rzeczy, szef do rany przyłóż, trochę się popracowało w miarę możliwości pomagał na różne sposoby – nigdy od niego nie wyszedłem nie otrzymując pomocy nieistotne czy prośba dotyczyłaby pracy czy życia prywatnego. Jednak po 7 latach pracy złożyłem wypowiedzenie.

Dlaczego??

Zarobki od 5-10 tys, fajna praca, w która z przyjemnością sam się wdrożyłem – odpowiedz niestety ma imię i nazwisko, których z oczywistych powodów tutaj nie przytoczę i osoba ta będzie dalej nazywana zgodnie z funkcja – KDH czyli kierownik działu handlowego 🙂

Tutaj pozwolę sobie na lekka odskocznie coby postarać się Wam nakreślić skale problemu – przeżyłem w firmie ponad 20 handlowców, 90% zwalniało sie w przeciągu 3 miesięcy, reszta w skali 1,5 roku – rotacja duża, ale tak bywa w handlowce, jednak gdyby kdh poświecił nowej osobie (jak była nowa osoba miał pod sobą zawrotna liczbę 3 osób) i postarał się ja trochę wdrożyć, trochę posłuchać jak rozmawia z klientem przez telefon myślę ze więcej osób by zostało, ale po co?

KDH szukał osoby, która sama się wykaże, która sama będzie szukała wiedzy (za trochę ponad najniższa krajowa;)) osoby najlepiej z doświadczeniem z wąskiej branży prawa gospodarczego która sama się wszystkiego nauczy – to tłumaczy, dlaczego pomimo ciągłej rekrutacji w momencie złożenia przeze mnie wypowiedzenia został mu 1 handlowiec. Ale czemu złożyłem wypowiedzenie???

Nie widziałem problemu, żeby pracować dłużej, bo w końcu pracowałem na prowizji, często zjeżdżałem do domu od klientów poza wyznaczonymi godzinami pracy (nawet o 21 – praca do 16) a KDH potrafił zrobić mi godzinna dyskusje na temat mojego podejścia do pracy, bo przyszedłem do biura o 8.01, raz dostałem potężna zjebe, ponieważ skończyłem prace o 15 (wyjechałem z domu o 7 wiec zrobiłem 8 godzin, ale nie istotne mam pracować od 8 do 16 i koniec, zero logiki)

Szczerze nie chce mi się nawet myślami wracać do zj*bek które otrzymywałem za pierdoły i ich tłumaczyć, szczytem było kiedy od współpracowników dowiedziałem się ze jak byłem chory i poszedłem na l4 (po raz pierwszy od 3 lat) KDH stwierdził ze lecę w ch*ja, bo to bierze się dwa dni wolnego a resztę przychodzi się normalnie do pracy z gorączka, przynajmniej on tak robi i od 10 lat nie był ani razu na l4.

Koniec końców miarka się przebrała jak zostałem wezwany na dywanik do szefa przez KDH, bo zabrałem 4 h wolnego w poprzednim tygodniu a koniec miesiąca i znowu kiepski wynik.

Warto zauważyć ze … miałem akt notarialny, bo sprzedałem mieszkanie. Dla mnie miarka się przebrała tym bardziej ze prawdziwym problemem nie był sam urlop, tylko to ze KDH zapomniał o tym ze tydzień wcześniej informowałem go o urlopie i ubodło to w jego ego, że ośmieliłem się wyjść z pracy nie pytając go o zgodę.

W ten dzień był zajęty – siedział u szefa, wiec jak przyszła moja godzina, ubrałem sie zgłosiłem do kadr i wyszedłem. I tak człowiek którego ambicja było mieć pod sobą 50 osób został z 1 handlowcem.

Niech mu się wiedzie w zarządzaniu swoim ogromnym zespołem handlowym – a dla mnie przyszedł czas na otwarcie swojego biznesu 😉

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE