piątek, 19 kwietnia, 2024

Kara za przysługę

Szefostwo to obcokrajowcy. Czasem trzeba im pomóc w drobnych sprawach, np. podejść w jakieś miejsce lub robić za nawigatora podczas jazdy samochodem (ja nie mam prawka, nie mogę więc zawieźć).

Dwa lata temu, podobna pora, upał jak sku**esyn. Pod koniec dziewięciogodzinnej zmiany w pomieszczeniu bez klimatyzacji (praca fizyczna plus obsługa klienta, jednym słowem: sklep) szef tłumaczy, że trzeba go pokierować na pewien specyficzny przystanek (szefowa wraca od rodziny zza granicy, trzeba ją odebrać).

Nieźle już głodna i spocona, że troszkę mi wstyd wsiadać z kimś do samochodu, ale co robić. Jedziemy, odbieramy, wracamy do sklepu.

Akurat wypadł koniec mojej zmiany, więc radośnie zabieram torbę i planuję powrót do domu, gdy szefowa… Każe mi zostać i odpracować te pół godziny wypadu po nią.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE