A dajcie spokój, w tym kraju żyć się odechciewa, na umowie kelner a w rzeczywistości murarz tynkarz akrobata- sprzątaczka, na zmywaku, na kuchni już mnie zaczęli przymuszać, także dotarło do mnie, że spadam stamtąd.
Oczywiście wszystko pod czujnym okiem kamer na każde stanowisko pracy, telefony czemu zrobiło się coś tak a nie inaczej. Oczekiwania pod sufit, człowiek haruje a i tak zbiera opierdziel.
Brak przeszkolenia z drinków? Trudno, coś wymyśl, produkt musisz sprzedać. Pierwszy raz w życiu ogarniasz wystawienie komuś faktury w tym systemie? A co nas to obchodzi, że nie nigdy tego nie robiłeś!
No generalnie na każde moje pytania związane z pracą były westchnienia, przewracanie oczami, komentarze, że jak to tak po miesiącu nie wiem absolutnie wszystkiego….
No i o kablowaniu każdy na każdego wśród pracowników nie wspomnę, nie wiem czy oni jakieś premie za to dostawali czy co, można się załamać brakiem jakiejkolwiek ludzkiej empatii…