Restauracja z Kalifornii została zobowiązana do zapłacenia swoim pracownikom 140 tysięcy dolarów za zaległe wynagrodzenia i odszkodowania. Wyrok zapadł po tym, jak wyszło na jaw, że właściciel lokalu zatrudnił nieautentycznego księdza w celu przeprowadzenia „spowiedzi” u pracowników. Chciał w ten sposób dowiedzieć się, czy pracownicy nie defraudują pieniędzy z kasy restauracji.
Właściciel Taqueria Garibaldi: ponad 500 pozwów za dezinformację
Właściciel popularnej restauracji Taqueria Garibaldi zdecydował się na nietypowy sposób kontroli pracowników. Zatrudnił osobę podającą się za księdza, aby ta przeprowadziła spowiedź z pracownikami podczas ich godzin pracy. W czasie tych rozmów dociekał, czy pracownicy przychodzą za późno do pracy, kradną z kasy, czy „spiskują” przeciwko szefowi.
Sprawa trafiła do Departamentu Pracy USA po tym, jak jeden z pracowników zgłosił problem na policję. Świadek pod przysięgą opisał cały incydent, ujawniając, że osoba, która przeprowadzała spowiedź, nie była prawdziwym duchownym. Jednakże, obawiając się reakcji właściciela, który groził zgłoszeniem sprawy imigracyjnej, nikt z pracowników nie postanowił protestować. W restauracji zatrudniono przede wszystkim pracowników zagranicznych.
„Zgłoszenia od pracowników wskazują, że menedżer fałszywie zapewniał, że kwestie imigracyjne będą poruszane podczas śledztwa departamentu”, powiedział regionalny radca ds. Pracy Marc Pilotin, cytowany przez CNN.
Właściciel skazany na wypłatę odszkodowań
Śledztwo skupiło się na nieodpowiednim postępowaniu pracodawcy. W efekcie, restauracja musi teraz zapłacić 140 tysięcy dolarów za zaległe wynagrodzenia i odszkodowania dla 35 pracowników.
Śledczy ustalili, że restauracja nie płaciła pracownikom za pracę w nadgodzinach, nie rozdzielano premii i napiwków, a niektórzy pracownicy byli zastraszani „niekorzystnymi konsekwencjami imigracyjnymi” za współpracę z władzami stanu.
„Podłe próby odwetu tego pracodawcy na pracownikach miały na celu uciszenie pracowników, utrudnienie dochodzenia i zapobieżenie odzyskaniu niewypłaconych zarobków” – stwierdził Pilotin.
Sprawę skomentowała również miejscowa diecezja Sacramento. Z wypowiedzi wynika, że nie znaleziono żadnego związku pomiędzy nimi a fałszywym księdzem.