Praca w zakładzie, w którym pracuje się jedynie akordowo.
Sęk w tym, że stawki nie były podnoszone od jakiś pięciu lat, bo przecież to państwo daje podwyżki, a nie pracodawca. Wyrobienie więc czegoś ponad normę jest ciut utrudnione.
Jeżeli jednak ci się uda to w oczach szefostwa nie jest to twój akord, a PREMIA, którą wręczają ci z dobrego serca. Poza tym wszystkie stawki są utajnione. Jeżeli zostaniesz przydzielony na nowe stanowisko mogą minąć miesiące nim dowiesz się za ile pracujesz.
Jest więc szansa, że w tym czasie dorobiłeś się tej magicznej premii, ale po co ci to wiedzieć. Jeszcze byś ja chciał mieć na swoim koncie.
Ostatnio ludzie zwalniają się lawinowo. Szefostwo jest niezwykle oburzone i zdziwione. No bo, gdzie oni wszyscy znajdą lepszą pracę.