Podstawy działania „eleganckiego” sklepu na pasażu centrum handlowego:
* jak najmniej wbijać na kasę; w podsumowaniu dziennym „wbite” sprzedaże oznaczamy ptaszkami, niewbite – kropkami. Tak jest, na kartkach.
* nie ma L4. I ch*j, że ustawowo jest, ale jak nie przyjdziesz, za ciebie będzie musiała przyjść koleżanka, tak samo zajechana jak ty
* nie ma wolnych weekendów. Jak sobie ustawimy w grafiku i sobotę, i niedzielę wolne, wypisujemy urlop
* pensje (najniższa krajowa) czasem przywożone, ale częściej wypłaca kierownik z utargu, jak dostanie polecenie telefonicznie. Wydawane na czas, ale jak nie ma utargu – do wypłacenia, gdy się uzbiera
* nie ma bezpośredniego kontaktu z właścicielami. To oni dzwonią, a numery do nich ma tylko ich zaufana osoba w firmie. Jakby wybuchła wojna, albo interes spłonął, zgłaszać jej.