W poprzedniej firmie jednym z moich obowiązków było robienie comiesięcznych zakupów na potrzeby biura. Wśród zakupów również zgrzewki wody.
Jako świeży, nieświadomy pracownik ot wzięłam sobie jedną z tych butelek pewna, że jest to woda dla pracowników.
Po chwili przychodzi do mnie rozdygotana kierowniczka z tekstem „A co Ty robisz?! Woda jest dla szefów, my pijemy z kranu”.
Januszex zlecił badania kranówy w kiblu pod kątem zdatności do picia (nadmienię, że toaleta ogólnodostępna, brudna, totalnie fuu).
Za dużo wody ludzie pili dlatego Januszex postanowił zaoszczędzić.