Szef stwierdził, że pijemy za dużo wody co wpływa na duże wydatki. Stwierdził, że ma nowy filtr z NORWEGI i będzie nam przywoził od siebie wodę w 5 litrowych butelkach.
Od samego początku mi już coś nie pasowało. Jednego dnia podjechałem z nim do jego „willi” i kazał mi czekać aucie. Ale chciałem sobie zapalić na szybko to chodziłem po jego podwórku.
I wtedy zobaczyłem, że w te litrowe butelki wlewa wodę z pojemnika ogrodowego 1000l a dokładnie deszczówkę.
Jak mu zwróciłem uwagę zostałem zwolniony.