Jestem mieszkańcem Trójmiasta, który pracuje w branży okrętowej i chcę napisać co mi sie przydarzyło kilka lat temu. Pracowałem wówczas w pewnej państwowej firmie gdzie kierownik był bucem, który na niczym się nie znał.
Kiedyś w sobotę na dziesięć osób przyszły trzy. W kolejnym tygodniu zwołano zebranie, na którym ogłoszono, iż od teraz wszystkie soboty są bezwzględnie pracujące i obowiązkowe dla każdego.
Jeden z pracowników powiedział, że to nie zgodne z kodeksem pracy przymuszać kogoś w przemyśle ciężkim do pracy w weekend…
Wtedy kierownik buc odpowiedział, że to szef decyduje kiedy pracownik ma mieć wolne, a kiedy nie, a kodeks pracy w jego firmie nie obowiązuje i jedyne co można z nim zrobić to podrzeć oraz wsadzić sobie w d…
Ale co jest w tej opowieści najśmieszniejsze i zarazem najsmutniejsze?!? Otóż, że miało to wszystko miejsce na terenie Stoczni Gdańskiej gdzie walczono o wolność i trzysta metrów dalej Bolek podpisał z komuchami porozumienie, które mówiło, że wszystkie soboty są wolne…