Od kilku miesięcy pracuje w nowej firmie zajmującej się produkcją gier. Generalnie ta branża nie kojarzy się z januszexem, ale nim jednak trochę jest.
Od drobnostek typu brak ręczników papierowych w toaletach więc ręce wycieramy w papier toaletowy po grube akcje. Dziś dostałem opr… od przełożonego, że za mało pytań zadawałem na spotkaniu.
Dodam, że na spotkanie zostałem zaproszony 30 minut przed jego rozpoczęciem, nie ja je prowadziłem i nie ja byłem na nim decydentem.
Ach oczywiście w firmie nie ma spisanych i jasno ustalonych procesów tworzenia gier ale za to są obszerne instrukcje jak nadzorować pracowników.
Swój czas pracy muszę wypełniać dziennie w kalendarzu Google, w 3 tabelach w Excel oraz raz w tygodniu przesyłać podsumowanie mailowe co robiłem. Dodam, że jestem jedynym producentem, jedyna osoba, która ma doświadczenie w produkcji(mój szef to doświadczony programista i tylko tyle a właściciel firmy nigdy wcześniej nie pracował w IT)
