Internetowa celebrytka, Monika Kociołek, która cieszy się ponad milionem obserwujących na Instagramie, opublikowała wczoraj na YouTube nowe wideo, w którym spędza cały dzień w różnych restauracjach z innymi wpływowymi postaciami internetu.
W jej ekscytującym epizodzie wzięli udział między innymi Dominik Rupiński i Kacper Błoński. Jednakże, pewien fragment filmu wywołał szereg krytycznych odpowiedzi, zasypując influencerów zarzutami o poniżanie pracowników branży gastronomicznej.
Sporny wycinek epizodu zyskał popularność na Twitterze. Na klipie widać, jak Monika, jej partner Piotr Ambryszewski, powszechnie znany jako Pedro, wraz z ich gościem Karolem Pieszko, wyrażają swoje frustracje z powodu wydłużającego się czasu obsługi w jednym z lokali. Pieszko nawet uruchamia licznik czasu na swoim telefonie, aby mierzyć, jak długo muszą czekać na obsługę. Kiedy kelnerka dostarcza im zamówienie, które okazuje się niekompletne, gwiazdy internetu reagują irytacją, wskazując jej, że musieli długo czekać.
Pedro podkreśla wtedy, że przyszli tu w celu nagrania odcinka, a Pieszko sugeruje, że restauracja może otrzymać negatywne recenzje.
Negatywne komentarze zalały stronę YouTube z filmem, a także Twittera. Krytyka pod adresem influencerów jest bardzo duża. Komentarze zarzucają im upokorzenie kelnerki i oskarżają o postawę gwiazdorską.
Na swoim Instagramie Monika Kociołek postanowiła odnieść się do hejtu. Uważa, że „nic nie zrobiła” i nie rozumie również, czemu „obrywa jej się” za całą sytuację. Żali się również, że została tak mocno shejtowana. A dodatkowo broni się mówiąc, że na jedzenie czekali zdecydowanie dłużej niż wynika to z nagrania.
– Ustawiliśmy stoper na 10 minut, ale to było totalnie dla żartów, nie mieliśmy pretensji do nikogo. (…) Ale potem kelnerka przyniosła nam tylko połowę zamówienia i wtedy się trochę zirytowaliśmy, bo jednak trochę czekaliśmy, ale to nie było do takiego stopnia, że zaczęliśmy jakoś to bardzo przeżywać.
– Na nagraniu jest pokazane, że czekaliśmy 10 minut, ale to tak nie wyglądało. To też wina montażu, że to tak wygląda, ale z drugiej strony szkoda, że nie widząc tej sytuacji, tak mocno niektórzy zareagowali. Karol wyraził swoją frustrację w tym momencie, ja bym tak nie powiedziała, ale każdy jest inny, inaczej wyraża swoje emocje – powiedziała
W dalszej części zapewnia również, że gdy opuszczali restaurację Karol Pieszko podszedł do kelnerki i zapewnił ją, że wszystko „było na żarty”.
Sprawę skomentował również jej chłopak Pedro:
– Ja mam doświadczenie w gastronomii, pracowałem kilka lat w najlepszych restauracjach, znam się na tym, byłem szkolony przez najlepszych managerów. Szkoda mi tej babeczki, bo trafiła na ciężkich klientów, ale dzięki temu będzie mogła się wiele nauczyć – powiedział. – Uważam, że to wszystko wina restauracji, dziewczyna nie była przygotowana, żeby wyjść na salę. Rozmawialiśmy z nią na koniec, mówiliśmy, żeby się nie przejmowała.
A wy co myślicie? Takie „żarty” są w porządku? Czy może jednak komuś uderzyła woda sodowa do głowy i za nic ma sobie innych, ciężko pracujących ludzi? Czy na pewno właśnie takich influencerów potrzebujemy w dzisiejszym internecie?
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) June 23, 2023
