Dyrektor rzeszowskiego Centrum Medycznego „Medyk”, dr Stanisław Mazur, podczas niedawnego przyjęcia dla absolwentów Uniwersytetu Rzeszowskiego, wysłał swoim pracowniczką niecodzienną propozycję. Zachęcał pielęgniarki, rejestratorki i pracownice laboratorium, by pracowały jako kelnerki podczas imprez organizowanych przez „Medyk”, obiecując wynagrodzenie wyższe niż standardowe stawki w branży.
Mazur tłumaczył swoją propozycję tym, że woli zatrudnić swoje pracownice zamiast nieznanej agencji kelnerskiej. Co więcej, zasugerował, że jedna z pielęgniarek mogłaby podczas takiego przyjęcia poznać swojego przyszłego męża-lekarza.
Propozycja dyrektora spotkała się z falą krytyki wśród społeczności pielęgniarskiej i mediach społecznościowych. Kobiety wyraziły swoje oburzenie, uważając takie podejście za poniżające i nieprofesjonalne. Niektóre z nich przypomniały, że to nie pierwszy raz, kiedy dr Mazur proponuje im nietypowe zadania, jak choćby pielęgnowanie trawnika.
Mimo krytyki, Mazur bronił swojego stanowiska, twierdząc, że jego propozycja była dobrze zrozumiana przez jego zespół. Dodał również, że zawód kelnerski nie jest gorszy od innych i że wielu studentów medycyny pracuje jako kelnerzy w trakcie studiów.
Niektóre wpisy w mediach społecznościowych sugerują, że taka postawa dyrektora jest nieodpowiednia i nie na miejscu w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w profesjonalnym środowisku medycznym.
