W Januszexie pracuję już o wiele za długo, ponieważ zmusza mnie do tego sytuacja życiowa. Chcę Wam przedstawić kilka absurdów.
– Zaczynałam dwa lata temu od 12 zł/h, pracowałam również z niedziele niehandlowe, bo szefowa januszexa ,,Nie po to ma pracownika, żeby tam siedzieć w niedzielę”, na sezon byli również inni pracownicy, dużo młodocianych, ich rodzice zgłaszali zakaz handlu do pipu i ogólnie warunki, jednak chyba Januszex ma znajomości, bo nawet żadnego mandatu za handel w niedzielę nie dostał. Najbardziej zabolało jak podczas takiej kontroli podpisywałam papiery, że zarabiam 18.30 zł/h.
– Latem temperatury w Januszexie dochodzą do 45 stopni w wewnątrz, szef Januszexa nie pozwala zamykać drzwi, bo „klienci nie widzą, że jest otwarte”,
– poza sezonem brak bieżącej wody
– toaleta niedziałająca i szef Januszexa nie widzi w tym problemu, bo kiedyś ludzie też nie mieli toalet
– myszy na sklepie i to nie jedna, dwie, tylko istna plaga, a pieniędzy na detaryzację szkoda
– zamazywanie dat z produktów przeterminowanych
– sprzedawanie alkoholi bez odpowiedniej koncesji
– od maja do października praca bez żadnego dnia wolnego
Jest tego sporo. Na szczęście niedługo stąd odchodzę.