Reportaż portalu Onet.pl stawia mocne zarzuty w kierunku firmy Sokołów. Czy istotnie w zakładach marki stosowana była przemoc wobec zwierząt? Wśród dowodów pojawiają się zdjęcia i filmy. Po artykule powiło się już oficjalne oświadczenie firmy Sokołów. Wystosowała takie również Rada Sektora Wołowiny. Co działo się w ubojniach znanej marki?
Z reportażu dowiadujemy się, jak wyglądała „droga na rzeź” w zakładach marki Sokołów. Sposób traktowania zwierząt pozostawia wiele do życzenia. Onet we współpracy z aktywistami z fundacji „Viva” opisuje przemoc, jaka była stosowana wobec bezbronnych zwierząt w zakładach.
„Uderzanie i dźganie zwierząt (w tym po głowie i wrażliwych miejscach), opuszczanie metalowych zasuw na ich grzbiety, wprowadzenie do ubojni rannej, krwawiącej krowy z urwanym rogiem, bicie jej, ciągnięcie innych zwierząt za rogi, kopanie ich i wykręcanie ogonów”
– takie opisy sprawiają, że pojawiają się ciarki, jednak warto również zaznaczyć, że zgodnie z polskim prawem stosowanie przemocy wobec zwierząt jest zakazane.
Jednak marka Sokołów już odniosła się do zarzutów stawianych przez dziennikarzy i aktywistów:
„Pragniemy zapewnić, iż każde niezachowanie procedur dotyczących dobrostanu zwierząt, spotyka się z naszym głębokim sprzeciwem. Zapewniamy, iż do zgłoszeń i sygnałów dotyczących możliwości niewłaściwego traktowania zwierząt, podchodzimy niezwykle poważnie. Dlatego niezwłocznie podjęliśmy wszelkie możliwe kroki, których celem jest szczegółowe zbadanie sprawy”
Sprawą zajmie się prokuratura
Sprawa jest bulwersująca, tym bardziej, że dziennikarze na poparcie swoich słów prezentują zdjęcia i firmy, które zostały wykonane przez aktywistów fundacji „Viva”. Analizą przedstawionych dowodów ma się zająć Prokuratura Rejonowa w Kole. Do zadań śledczych będzie należało również sprawdzenie monitoringu Zakładów Mięsnych Sokołów.
Głośny reportaż sprawił, że komunikat wygłosiła również Rada Sektora Wołowiny, zaznaczając, że „potępia wszelkie naruszenia prawa w zakresie naruszenia dobrostanu zwierząt i nielegalne praktyki znęcania się nad zwierzętami”. Zwrócono również uwagę, jak wielkie znaczenie ma, aby w takich zakładach znajdował się sprawny monitoring. Wyrażono również poparcie dla zwiększania kontroli dobrostanu zwierząt w ubojniach oraz środkach transportu.
Do takich sytuacji, z pewnością nie powinno dochodzić w ogóle. Sprawa bulwersuje jeszcze bardziej, z uwagi na fakt, iż jest to znana marka, po której produkty wiele osób sięga każdego dnia. Mimo wszystko warto również wiedzieć, że zakład Sokołów podlega nadzorowi i codziennej weryfikacji, które prowadzone są przez służby zakładowe na etapie przyjmowania zwierząt. Z kolei proces dostawy, rozładunku oraz przemieszczania i uboju zwierząt pozostaje pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej.
Obecny stopień nagłośnienia sprawy z pewnością sprawi, że zostanie ona rozwiązana i sytuacja nie będzie się powtarzać. Jednak to co się już zdarzyło się straszne i winni powinni ponieść konsekwencje tak niedopuszczalnego zachowania w stosunku do bezbronnych zwierząt.
