N.R. Narayana Murthy, jeden z kluczowych twórców giganta IT, Infosys, podkreślił potrzebę angażowania się młodej populacji Indii w bardziej intensywną pracę, sugerując, że powinni oni przykładać się do pracy nawet do 70 godzin tygodniowo.
Zdaniem tego biznesmena, aby Indie mogły stać się dominującym graczem w globalnej ekonomii, młodzież powinna być gotowa do poświęcenia się i ciężkiej pracy.
W wywiadzie dla Mohandasa Pai, dawnego głównego księgowego Infosys, Murthy wspomniał o modelach pracy przyjętych przez Niemcy i Japonię po II wojnie światowej, jako przykład do naśladowania.
Warto zauważyć, że majątek Murthy’ego, według danych Forbesa, wynosi ponad 4 miliardy dolarów, a Infosys, którego był współtwórcą w 1981 roku, to jedno z czołowych przedsiębiorstw w sektorze IT na świecie. Co więcej, jest on związany z brytyjską polityką poprzez rodzinę – jego zięć to premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak.
Murthy wyraził również obawę o przyjmowanie przez młodych ludzi w Indiach pewnych zachodnich nawyków, które niekoniecznie są korzystne dla rozwoju kraju. Zwrócił uwagę na fakt, że produktywność w Indiach jest niska na tle światowych standardów i podkreślił potrzebę nauki od innych krajów, takich jak Chiny.
Ponadto zasugerował, że liderzy biznesowi powinni inspirować młodsze pokolenie do większego zaangażowania w pracę, zważywszy na rosnące uznanie Indii na arenie międzynarodowej.
Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, gospodarka Indii ma szansę na wzrost o 6,3% w bieżącym roku. Jednakże, uwagi Murthy’ego dotyczące etyki pracy pojawiają się w kontekście globalnej zmiany postaw wobec pracy, zwłaszcza w krajach takich jak Chiny i Stany Zjednoczone.
Zarówno w Chinach, gdzie młodzież przyjmuje filozofię „leżeniem na płasko”, jak i w USA, gdzie rośnie trend „cichej rezygnacji”, obserwujemy przeorientowanie się ludzi w kwestii oczekiwań zawodowych.
Wypowiedzi Murthy’ego spotkały się z krytyką w mediach społecznościowych. Badania wskazują, że wielu pracowników w Indiach czuje się przeciążonych pracą i nieadekwatnie wynagrodzonych w stosunku do włożonego wysiłku.
Jak firma wykonując zlecenie robi dokładnie tylko to co ma zapisane w umowie to jest „normalna praktyka biznesowa” i jest „cacy”.
Jak firma wypłacając pracownikowi wynagrodzenie płaci mu zgodnie z umową to jest to „normalna praktyka biznesowa” i jest „cacy”.
Ale jak pracownik robi dokładnie tylko to co ma zapisane w umowie i za co otrzymuje wynagrodzenie, to nagle to jest „CICHA REZYGNACJA” i jest „be”… Aha…
Nie ma co strzępić ryja. Zawsze jak ktoś tego typu kocopoły pitoli to jest jakiś typ co pływa w kasie i dawno mu cały dworzec odjechał.