Polska Akademia Nauk opublikowała ogłoszenie o pracy – na asystenta. Rozstrzygnięcie pośród kandydatów będzie miało miejsce na podstawie konkursu. Z anonsu wiele dowiadujemy się na temat wymagań, które dla przeciętnego Kowalskiego z pewnością nie są do końca zrozumiałe.
W ogłoszeniu znajdujemy m.in.:
„Kandydat będzie uczestniczył w badaniach prowadzonych w grupie Biokataliza Teoretyczna i Eksperymentalna dotyczących zagadnień: produkcji, oczyszczania, krystalizacji, wyznaczania struktury krystalicznej wybranych białek (form natywnych oraz mutantów) z grupy niehemowych enzymów zależnych od żelaza oraz oksygenaz zależnych od miedzi. Do obowiązków asystenta należeć będzie: produkcja, oczyszczanie, krystalizacja wybranych metaloenzymów, form natywnych oraz mutantów; aplikowanie o dostęp do badawczych linii synchrotronowych; prowadzenie pomiarów dyfrakcyjnych na liniach synchrotronowych; rozwiązywanie i udokładnianie struktur krystalicznych badanych białek; prowadzenie badań biochemicznych dla badanych enzymów, m.in. badania aktywności enzymatycznej (HPLC, UV-VIS, LC-MS) przygotowanie próbek do pomiarów Mossbauera wzbogacanych w 57Fe, przygotowanie próbek do szybkich pomiarów kinetyki enzymatycznej; przygotowanie publikacji naukowych, prezentacja wyników na konferencjach; opieka nad stażystami i doktorantami”
Umowa z wybranym kandydatem ma zostać podpisana na 18 miesięcy, na pełen etat. PAN wymaga, aby osoby zgłaszające się posiadały doktorat z chemii lub biologii. Przypomnijmy, że ma być to stanowisko asystenckie.. Jednak to jeszcze nie wszystko kandydat musi mieć udokumentowane publikacjami z listy JCR doświadczenie w chemii analitycznej, krystalografii metaloenzymów, biologii molekularnej, produkcji i oczyszczaniu białek, w prowadzeniu pomiarów dyfrakcyjnych dla białek na liniach synchrotronowych, rozwiązywaniu i układaniu struktur krystalicznych.
Oczekuje się również doświadczenia badawczego od 4 do 10 lat, znajomości języka angielskiego. I smaczek na sam koniec – osoba z takim wykształceniem, na które poświęciła lata swojego życia i posiada naprawdę ogromną wiedzę i umiejętności, może na omawianym stanowisku uzyskać pensję w wysokości 4 tysięcy złotych brutto, jednak jeszcze będzie ona zależeć od doświadczenia kandydatów.
Osoby zainteresowane mogą składać dokumenty do 13 lutego, a rozstrzygnięcie będzie miało miejsce 27 lutego.
To ogłoszenie to KPINA.
Oferta pracy na stanowisku ASYSTENTA – czyli najniższe rangą stanowisko naukowe („tradycyjnie” przeznaczone dla MAGISTRA) – ale z wymaganiami jak dla ADIUNKTA (doktorat, dorobek naukowy, plany badawcze).
Wynagrodzenie 4000 zł miesięcznie brutto „w zależności od doświadczenia” czyli maksymalnie raptem 395 zł ponad minimalną pensję asystenta wynoszącą 3605 zł miesięcznie brutto.
Tak dla porównania – adiunktowi musieli by zapłacić minimum 5263 zł miesięcznie brutto.
Ba! Nawet doktorantowi (czyli magistrowi w trakcie realizacji doktoratu) po ocenie śródokresowej musieli by zapłacić więcej bo 4109,70 zł miesięcznie brutto!