piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieWypadek na budowie i brak umowy

Wypadek na budowie i brak umowy

Miałem tę tak zwaną „przyjemność” pracować na budowie. Na czarno oczywiście, bo jak zapytałem o umowę to usłyszałem, że przez pierwszy kwartał to każdy ma na czarno, bo taka jest polityka firmy XD.

Robiliśmy jakieś terraformowanie (XD) co wymagało dużo jakiejś papki co przyjeżdżała na paletach. No i właśnie pech chciał że podczas rutynowego op**rdalania się w pracy jakiś Ukrainiec (nazwijmy go Borys) stał oparty o łopatę przy wjeździe na plac i nieopatrznie wózek widłowy przetrącił mu kolano drugą stronę.

Zbiegliśmy się z kolegami zobaczyć co się stało po czym któryś zadzwonił do szefa i usłyszał instrukcje: jako że Borys był Ukraińcem to kwartalny okres próbny na czarno mu się automatycznie po trzech miesiącach odnawiał wiec formalnie nie było go w pracy.

Musieliśmy go zawieźć zatem do jego tymczasowego miejsca zamieszkania (Borys nie miał też jakichś papierów o pracę w Polsce i zamieszkaniu itd) po czym wnosząc go po schodach trzeba było go upuścić że niby sam spadł i sobie tą nogę sam rozjebał.

Ciężko powiedzieć jak dalej się to potoczyło bo przestałem tam pracować jak jeszcze chłopaki jechali z Borysem autem do jego kwaterki. Ale podejście tak czy siak dosyć patologiczne, ot taki zwyczajny dzień na budowie u szefa z szarej strefy

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE