Rozmowa o pracę w popularnej stacji paliw. Wszystko ok, zostałam zaproszona na pierwszy dzień próbny, nieodpłatnie oczywiście. Myślę co mi tam idę. Już na wstępie dostałam opieprz od jakiejś kierowniczki za to że stoję i nic nie robię. Któraś z pracownic powiedziała jej że jestem tutaj od 15 minut na co kierowniczka odpowiedziała że od 15 minut za długo.
Przyszedł jakiś pan do kasy, chciał zapłacić za paliwo. Kierowniczka kazała mi go obsłużyć. W trakcie tej czynności kopnęła mnie w piszczel. Kiedy pan się oddalił, zapytała, czy wiem ile błędów popełniłam przy obsłudze. Na co ja odpowiedziałam, że to ona nie powinna mnie kopać, i poszłam do biura menagera. Menagerka powiedziała, że, kierowniczka tak ma i że pewnie zrobiła to niechcący.
Podziękowałam za pierwszy dzień i wyszłam. Oczywiście dzwonili do mnie czy przyjdę „dokończyć ” swój pierwszy dzień, spasowałam. Słyszałam potem, że kilka osób zgłaszało mobbing tam. Jedna z dziewczyn opowiadała jak była traktowana na tej stacji paliw.
Mój znajomy, który zatrudnił się tam po mojej rekrutacji, wytrzymał miesiąc. W końcu ktoś popatrzył na łapki pani kierowniczki. Jak się okazało wiele skarg było na nią o znęcanie się psychiczne, mobbing i nadużycia względem pracownika. Zwolnili ją po tym brakowało pieniędzy w kasie. Smutne, że za mobbing jej się nie oberwało.
