W Kaliszu toczy się proces sądowy wobec byłej dyrektorki jednostki edukacyjnej, która wraz z trzema współpracownikami stanęła przed wymiarem sprawiedliwości. Oskarżenia dotyczą nadużyć funkcji dyrektorskiej oraz finansowych nadużyć wobec miasta. Wśród zarzutów znajduje się kwestia nielegalnego monitorowania pracowników i podsłuchiwania. Wszyscy oskarżeni zaprzeczają jakimkolwiek nieprawidłowościom. Nie przyznają się do winy.
W toku postępowania sądowego badane są okoliczności naruszenia zasad działania przez byłą dyrektorkę i jej podwładnych, których działania mogły prowadzić do nieuzasadnionych wypłat i strat dla budżetu miejskiego. Proces rozpoczął się w Sądzie Rejonowym, gdzie przedstawiono dowody na potencjalne wypłaty bez należytego wykonania pracy oraz inne finansowe nieprawidłowości.
Na ławie oskarżonych zasiadają również dwie inne kobiety i mężczyzna, którym zarzuca się współudział w nielegalnych praktykach finansowych. Wszyscy oskarżeni odrzucają postawione im zarzuty i zdecydowali się przedstawić swoje stanowisko dopiero po przedstawieniu dowodów przez sąd.
Obrona wniosła o uwzględnienie opinii kontroli przeprowadzonej przez miejskie organy, podkreślając błędy w kontroli dotyczące niewłaściwego odniesienia do obowiązujących przepisów. Adwokaci oskarżonych wskazują na procedury, które były wynikiem polityki kadrowej, a nie działania na szkodę instytucji.
Dodatkowym elementem sprawy są zarzuty dotyczące nieautoryzowanego monitoringu i podsłuchu w placówce, które miały miejsce w okresie sprawowania funkcji przez oskarżoną dyrektorkę. Po zakończeniu jej kadencji, nowe władze szkoły podjęły działania mające na celu wyjaśnienie tej kwestii.
Była dyrektorka zdecydowała się również na podjęcie kroków prawnych w obronie swoich dóbr osobistych, kierując sprawę przeciwko wiceprezydentowi miasta oraz naczelniczce wydziału edukacji, co stanowi rozwinięcie konfliktu sądowego.
