Oddzwonili do mnie z poczty. Zaaplikowałem jako kierowca na pół etatu. Oddzwoniła mi Pani. Zadała mi kilka pytań. Zapytałem się co i jak. Pani stwierdziła, że to stanowisko kierowcy wewnętrznego. Czyli taki między pocztowymi oddziałami. Okej. Poszedłem na rozmowę z kierownikiem.
Pierwsze pytanie, jakie padło to co mi powiedzieli przez telefon. Kiedy powiedziałem to co wyżej Pan dodał,, poza tym do Pana obowiązków będzie należało,,….. I wymienił chyba z 50 pozostałych. Takie jak. Obsługa firm. Obsługa skrzynek i dostarczanie listonoszom. Czasami trzeba będzie pilna paczuszkę zawieść itp itp. Dostarczanie pod dom itp itp.
Ja tak słuchałem chyba z 10-15 minut. A na koniec zapytałem się ,,i to wszystko w 4 godziny?,,
Usłyszałem, że wszystko zależy od grafiku a mamy też grafik na 12 godzin. Ale umowa na pół etatu……
Oczywiście nie była to robota dzień w dzień 12 godzin. Tłumaczył mi, że w jeden dzień np przyjdę na 10 godzin. W drugim na 8. Rozmowa skończyła się na daniu znać. Znaku nie dałem. Wiem, że przez miesiąc jakiś jeszcze nikogo nie mogli znaleźć.
