Zainspirowałam się historią pana od praktyk. Gdzie praktykanci za swoją pracę dostali po 150zł. Pozdrawiam autora!
Historia nie jest moja, ale mojej siostry i jej klasy. Kończyła ona hotelarstwo więc praktyki miała w hotelach, podobnie jak jej cała klasa. Dziewczyny z jej klasy stały na zmywakach albo obierały ziemniaki przez cale 2 tygodnie. Chłopaki byli tak jakby od ciężkiej pracy.
Jako że hotel w którym robili praktyki przechodził remont (tynkowanie, malowanie ścian) to chłopcy byli wysyłani tam do pomocy budowlańcom. Przez pierwsze dni nic nie mówili tylko wykonywali posłusznie polecenia.
Zbuntowali sie gdy wysłano ich do kopania jakichś rowów, pod hotelem. 6 godzin kopania. Poszli do właściciela hotelu. Janusz zaśmiał się i powiedział że jeżeli nie skończą tego to nie zaliczy im praktyk.
Panowie poszli na skargę do szkoły, ale tam też im za bardzo nikt nie pomógł. Więc wrócili do kopania, robili to powoli, i na „odwal”. Dostali zaniżone oceny za praktyki, a na następny rok wybrali inne hotele. Oczywiście Dziewczyny dostały najlepsze oceny, i mogły wychodzić wcześniej jak wszystko już zrobiły.
