Koleżanka pracowała w firmie zapewniającej obsługę help desk wielu firm. Każdy pracownik, czasami dwóch pracowało dla innej firmy i czekało w gotowości, by w razie awarii pomoc rozwiązać problem, przeklikać coś w systemie lub uruchomić ponownie.
Ich praca polegałaby jak najszybciej rozwiązać problem, a przez 90-98% czasu nic nie robili, bo nie było awarii 🙂 skoro ,,pracy,, nie było za dużo to i kasa nie była duża 🙁 więc Ci ludzie przychodzili z prywatnym laptopem i pisali pracę na studia, robili tłumaczenie komercyjne, grali w gry lub robili inne rzeczy niezwiązane z pracą 😃 jeden chłopak (pracujący tam dla jednej z największych linii lotniczych w Europie) siedział przy kompie i usnął (miał inną pracę i po tej innej przychodził do helpdesku pospać za kasę ).
Miał zdjęte słuchawki więc nie słyszał, że ktoś dzwoni i nie widział, że coś się wyświetla na monitorze – w każdym razie bardzo długo nie odbierał 😃 Jakąś drogą ktoś z linii zadzwonił do kogoś, ktoś do kogoś innego itp. i po takim łańcuszku telefonów jakiś kierownik obudził tego gościa dzwoniąc na jego prywatny telefon.
Przez to, że spał i się nie obudził to nie zresetował czegoś. Przez jego drzemkę na całym świecie żaden samolot ,,jego,, linii lotniczych nie mógł wystartować 😃 przez prawie 4h 😃 firma gościa zwolniła, wiadomo. Gościu zaczął pracę w innej firmie, ale zrezygnował po kilku miesiącach i zaaplikował do firmy w której wcześniej zaliczył drzemkę 😃 mieli wielki pierdolnik to go zatrudnili 🙂 firma chciała przyoszczędzić na pracownikach i pewnie musiała beknąć kilkaset tysięcy rekompensaty 🙂
