Lista skarg i zażaleń jest długa, ale m.in.: 1. zwolnienie wszystkich pracowników rękami kierowników podczas pierwszej fali pandemii. Efekt taki ze teraz nie może znaleźć ludzi i nie rozumie, że sama sobie na to zapracowała.
Syf niesamowity, brak ludzi a zajmuje się kolorem etui na vouchery. Co z tego, że ma doświadczonych kierowników, skoro ich nie słucha. Dopiero postawiona pod ścianą, po skargach Gości pyta „co możemy z tym zrobić?”.
Na ogół słucha córki, która nie ma wiedzy ani doświadczenia, ale jest ekspertem od wszystkiego. Organizuje imprezy dla rodziny, na których albo się leją, albo obmacują po kątach (jej mąż z jej synowa). Po odkryciu zabaw męża wyżywa się na pracownikach.
Generalnie jak ktoś ją wkurza to się wyżywa na pracownikach. Oczekuje pracy na wszystkich stanowiskach, najlepiej za darmo. Pozyskanie atrakcji, towarów, udogodnień może się odbywać, aby za darmo.
Mimo płatnych nadgodzin w regulaminie wynagrodzeń nie wpisuje się ich w listy obecności.
Można ewentualnie odebrać dzień wolny, aby nie za dużo. Nie przeszkadza jej, że przez natłok obowiązków pracownicy potrafią nie spać i pracować np. przez 40 h.
