piątek, 19 kwietnia, 2024

Pan Menager

Kilka lat temu pracowałam jako kelnerka. Oczywiście bez umowy, bez urlopu, bez składek. Po kilku miesiącach zwolnili mnie twierdząc, że mają za dużo pracowników. Poszłam szukać pracy gdzie indziej.

Przed świętami zadzwonił do mnie Pan Menager z tej restauracji i zapytał, czy mogę przyjść, pomóc im na imprezie świątecznej i sylwestrowej. Powiedziałam, że się zastanowię wtedy zaczął mnie cisnąć.

Powiedział, że jestem im to dłużna, ponieważ pracowałam u nich i brałam pieniądze a teraz jak oni potrzebują pomocy to ja nie chce przyjść. Byłam w takim szoku, że powiedziałam, tylko że się zastanowię.

Potem wydzwaniał do mnie kilka razy i inni pracownicy też, nawet szefowa kuchni z płaczem jak im ciężko i czy przyjdę. W końcu znalazłam inną pracę.

Pan menager zadzwonił do mnie w czasie wakacji i zaproponował powrót, powiedziałam, że już mam pracę z umową i wyższą stawką, na co on powiedział, że jest rozczarowany moim postępowaniem i jak tak mogłam ich oszukać. Wkurzona powiedziałam, że to oni mnie zwolnili i żeby do mnie nie dzwonił, bo nie przyjdę tam nigdy i już.

Zastanawiałam się, dlaczego tak jest i okazało się, że po moim zwolnieniu, pan menager zatrudnił osoby niepelnoletnie, żeby płacić mniej za godzinę, dużo praktykantów i stażystów. W efekcie nikt nie umiał tam normalnie obsługiwać, osoby albo przychodziły do pracy, albo nie. A szczyt to jak na jakimś weselu cała obsługa była pod wpływem alkoholu.

Nikt nie podchodził do tej pracy poważnie, każdy tylko po to, aby dorobić. Teraz już nie ma tam restauracji, i nie ma stałej ekipy. Niby jakiś ośrodek, w którym można wynająć pokoje.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE