Za miesiąc miał przyjechać CEO z głównej siedziby firmy w USA. Oczywiście z tego tytułu miał odbyć się szopka w miejscu odwiedzin i w biurach miejscowych ( mających transmitować swoją obecność na trasach) w jednym z takich biur siedziałam ja.
Miałam robić prezentację i pokazać zaangażowanie zespołu z biura jednego z kontrahentów. Przesłałam swoją agendę przełożonej i dorastałam odpowiedź że super, ale dobrze byłoby, żebyśmy wszyscy (15 osób) byli ubrani w koszulki firmowe.
Stwierdziłam, że spoko, zapytałam szefowej gdzie zamówić koszulki i w jaki sposób rozliczyć ich zakup. No i tutaj było duże zdziwienie, bo t-shirty owszem można zamówić, ale każdy pracownik musi za nie zapłacić samodzielnie bez zwrotu…
Taka koszulka 60 zł + VAT duże zdziwienie szefowej że nikt z biura ( prawie same najniższe krajowe) nie jest zainteresowany, no ciekawe dlaczego…
Pozdrawiam innych pracowników topowej światowej firmy związanej z dostarczaniem usług „komputerowych”