piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieNagabywanie klientów i współpracownik konfident

Nagabywanie klientów i współpracownik konfident

Zatrudniłam się w Januszexie. Miałam zostać specjalistką ds. sprzedaży i pracować w 90% obsługując ludzi w sklepie stacjonarnym. Reszta mojej pracy miała polegać na mailowym wysyłaniu ofert zainteresowanym firmom, które same się do nas zgłoszą. Przynajmniej tak mi przedstawiono tę pracę na rozmowie kwalifikacyjnej.

Okazało się, ze w praktyce mam dzwonić od firmy do firmy, jak w jakimś call center (byłam rozliczana z ilości zrobionych telefonów), nagabywać ich kilkoma telefonami dziennie i lizać im d*pę za przeproszeniem, byle tylko kupili od nas produkty.

Raz dostałam ogromny op***dol za to, że powiedziałam „Pani Marto w zeszłym tygodniu wysłałam ofertę”, nie dodając „Pani” przed „ofertę”. No bo to oznaczało według mojej Januszexowej szefowej brak szacunku.

Po wyjściu z pracy cały mój służbowy telefon i komputer razem z mailem zostawał przetrzepany przez mojego współpracownika. Często w trakcie pracy wychodził na zewnątrz sklepu, bo myślał, że wtedy nic nie słyszę i nadawał na mnie do szefowej. Często zmyślone rzeczy. Wiele razy opowiadał jej, że nie sprzątam sklepu, że syf zostawiam, chociaż Ci, co mnie znają wiedzą, że jestem osobą, która zawsze zostawia porządek.

Jak się okazało – miał w tym swój interes. Sam nie robił kompletnie nic podczas pracy, siedział i przeglądał Allegro, a w dodatku jego żona wcześniej pracowała na moim stanowisku, ale zaszła w ciąże. Myślę, że chciał po prostu zapewnić jej ciepłą posadkę po powrocie z macierzyńskiego.

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE