Skręciłam nieszczęśliwie nogę. Noga po prześwietleniu i badaniu władowana do ortezy i nauka chodzenia o kuli. Po zaniesieniu zwolnienia lekarskiego pracodawca kręcił nosem, że w sumie to mogłabym pracować (praca stojąca na kuchni w restauracji po 10 godzin dziennie).
Po miesiącu wróciłam do pracy. Jeszcze w ortezie (już bez kuli) kicałam po kuchni i próbowałam ze wszystkim nadążyć. Niestety noga bolała jak diabli i puchła dalej. Poszłam do lekarza i dostałam opieprz, że noga jest w złym stanie i nie wolno tak jej jeszcze nadwyrężać.
Po zakończeniu kolejnego L4 dostałam wypowiedzenie, bo „za długo chorowałam”. Nogę, przez zbyt szybkie próby rozchodzenia w pracy, niestety czuję do dziś.