piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaPiekielni szefowieUmowa o pracę i ani złotówki podczas pandemii

Umowa o pracę i ani złotówki podczas pandemii

Siedziałam ponad rok bez pracy, bo COVID jednocześnie niby będąc zatrudniona u swojego pracodawcy. Przez ten czas nie zobaczyłam nawet złotówki.

Raptem przypomniał sobie o mnie i chciał, żebym przyszła do pracy, bo zrobiło jej się więcej. Branża gastro dla wyjaśnienia czemu pracy nie było a raptem się pojawiła.

Był bardzo zdziwiony tym, że teraz to ja mam go w dupie. Cóż on przez rok miał mnie w jeszcze większej.

Przypominam, pomimo umowy o pracę nie widziałam ani złotówki, bo nie było potrzeby, żebym przychodziła do knajpy. Jakby to była moja wina i moja sprawa, że nie ma gości.

Te różne dotacje itd szef oczywiście brał. Chyba tylko dlatego trzymał mnie na umowie. Jeszcze uważał się za wielkiego dobroczyńcę, bo płacił składki xD (umowa na pół etatu więc bez przesady, że to nie wiadomo jakie pieniądze).

No i chyba myślał, że przez ten rok żyję jak roślina (nie muszę jeść, gdzieś mieszkać itd).

W sumie branża gastro to jedna wielka patologia i mam wiele opowieści na temat Januszy biznesu. Tu np było na porządku dziennym pracowanie ponad 220 h w miesiącu, bo po co zatrudnić jeszcze jedną osobę i praca samemu na zmianie. W knajpie ze stolikami na kilkadziesiąt osób.

Albo praca w każdy weekend co samo w sobie jest niezgodne z prawem (nie można pracować w KAŻDY weekend)

MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

DODAJ SWOJĄ HISTORIĘ

Najpopularniejsze z 7 dni

NAJNOWSZE KOMENTARZE